davila3_ David McNewGetty Images_maritime shipping David McNew/Getty Images

Szybsza Droga do Ekologicznego Transportu

LONDYN - Delegaci z ponad 190 krajów zebrali się niedawno w Lizbonie na Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie oceanów, najważniejszym wydarzeniu dotyczącym tej kwestii w tym roku. Otwierając spotkanie, Sekretarz Generalny ONZ António Guterres wezwał rządy "do zwiększenia ambicji w zakresie odbudowy zdrowia oceanów."

Rządy muszą wziąć pod uwagę to wyzwanie. Zmiany klimatyczne stały się stałym czynnikiem pogarszającym stan oceanu. Podnoszący się poziom mórz, degradacja raf koralowych i bardziej dotkliwe przybrzeżne zjawiska pogodowe sugerują ponurą przyszłość dla ekosystemu, który obejmuje prawie trzy czwarte naszej planety.

Ale jeśli jedna rzecz była oczywista w Lizbonie, to to, że coraz więcej rządów - od Fidżi po Stany Zjednoczone - zaczyna zajmować się sektorem, który opiera się wyłącznie na najbrudniejszych i najbardziej zanieczyszczających paliwach kopalnych: międzynarodowym przemysłem wysyłkowym. Wyspy Marshalla, USA, Kenia i Dania wezwały do podjęcia natychmiastowych działań w celu osiągnięcia zeroemisyjnej wysyłki do 2050 roku, podczas gdy sekretarz generalny ONZ naciskał na sektor, aby "przedstawił wiarygodne plany" osiągnięcia tego celu.

Transport morski jest najbardziej efektywnym sposobem transportu dla większości towarów, przenosząc około 80% wszystkich produktów będących przedmiotem handlu każdego roku. I tak już zostanie. Jednak światowe wysyłki emitują ponad miliard ton dwutlenku węgla rocznie, co odpowiada emisji z 243 elektrowni węglowych. Ostatnie prognozy pokazują, że problem może się jeszcze pogłębić - jeśli nie podejmiemy działań, emisje z wysyłek osiągną 90-130% poziomu z 2008 r. do 2050 r.

Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) - wyspecjalizowana agencja ONZ-tu, która reguluje transport morski - musi odgrywać kluczową rolę w ograniczaniu emisji związanych z wysyłkami i poprawie efektywności energetycznej branży. IMO dokonuje obecnie przeglądu swojej strategii klimatycznej na rok 2018, której celem jest zmniejszenie emisji z wysyłek o co najmniej 50% do połowy wieku. Co zachęcające, coraz większa liczba państw członkowskich IMO opowiada się za dostosowaniem sektora do celu zerowej emisji w 2050 r., wyznaczonego przez porozumienie klimatyczne z Paryża z 2015 r. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i 12 innych krajów poruszyły tę kwestię podczas ubiegłorocznej Konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu (COP26) w Glasgow, zwracając uwagę na wysylki bardziej niż kiedykolwiek wcześniej - przynajmniej jeśli chodzi o szczyty klimatyczne ONZ.

Jednak wyznaczenie odległego terminu dekarbonizacji nie wystarczy, biorąc pod uwagę powtarzane przez klimatologów ostrzeżenia, że globalne ocieplenie osiągnie poziom 1,5° Celsjusza w stosunku do poziomów przedprzemysłowych do 2037 roku - a nie do 2050 roku. IMO musi słuchać naukowców i dążyć do zapewnienia porozumienia między państwami członkowskimi podczas obecnych negocjacji w celu wyeliminowania emisji z wysyłek na długo przed upływem połowy stulecia.

BLACK FRIDAY SALE: Subscribe for as little as $34.99
BF2024-Onsite-1333x1000

BLACK FRIDAY SALE: Subscribe for as little as $34.99

Subscribe now to gain access to insights and analyses from the world’s leading thinkers – starting at just $34.99 for your first year.

Subscribe Now

Ponadto kraje muszą wyznaczyć stopniowo rosnące cele w zakresie redukcji emisji dla kluczowych sektorów gospodarki, przy czym już w 2025 r. należy wyznaczyć skromne cele, a następnie bardziej ambitne cele na lata 2030 i 2040. Naukowcy sugerują na przykład zmniejszenie emisji z wysyłek o co najmniej 34% do 2030 r., aby do 2050 r. osiągnąć poziom zerowy.

​​Konkretna, stopniowa ścieżka dekarbonizacji na poziomie globalnym skłoni kraje do stopniowego odchodzenia od węglowodorów na rzecz czystych i zrównoważonych paliw. Unia Europejska już wkroczyła na tę ścieżkę, proponując włączenie emisji z wysyłek do swojego rynku emisji dwutlenku węgla oraz ustanawiając cele w zakresie zrównoważonego rozwoju dla paliw morskich.

​​Prawdziwie ambitna strategia klimatyczna IMO mogłaby wywołać falę ekologicznych innowacji w sektorze żeglugi. Przedsiębiorstwa musiałyby zainwestować swoje wielomiliardowe zyski w rozwój i upowszechnienie czystych paliw, takich jak ekologiczny wodór, ekologiczny amoniak i technologie akumulatorowe, oraz w zastąpienie swoich flot napędzanych paliwami kopalnymi statkami o zerowej emisji. Przy okazji powinny one poprawić wydajność energetyczną i operacyjną swoich flot, co jest jednym z najszybszych sposobów ograniczenia zanieczyszczenia klimatu przez wysyłki.

Dla wielu ludzi na całym świecie to, czy świat wyznaczy jasne cele w zakresie czystych wysyłek i czy uda się ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C, a nie do 2°C lub więcej, jest kwestią egzystencjalną. Małe kraje wyspiarskie, które już znajdują się na pierwszej linii kryzysu klimatycznego, są najbardziej zagrożone wzrostem temperatury na świecie powyżej tych poziomów, jak wykazał ostatni raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu. Ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5°C, a nie 2°C, może zmniejszyć wzrost poziomu morza w tym stuleciu o dziesięć centymetrów - co oznacza, że dziesięć milionów ludzi mniej będzie zagrożonych powodziami na wybrzeżach.

W deklaracji Konferencji Oceanicznej ONZ stwierdzono, że IMO musi pilnie dostosować swoje ambicje klimatyczne do celów porozumienia paryskiego dotyczących globalnego ocieplenia i wyznaczyć "jasne cele tymczasowe," aby rozpocząć redukcję emisji gazów cieplarnianych w przemyśle wysyłkowym "tak szybko, jak to możliwe." Jest to mile widziany, choć spóźniony krok. Rządy i firmy żeglugowe, współpracując z IMO, muszą teraz przełożyć te ambicje na konkretne cele i środki.

Z angielskiego przetłumaczyła Marz McNamer

https://prosyn.org/KoUW6AKpl